Jestem chora na wieczny niedosyt miłości. Nie chcę pokarmu, chcę ...
Jestem chora na wieczny niedosyt miłości. Nie chcę pokarmu, chcę zjadać miłość.
Oczy to zwierciadło duszy. I nigdy nie ufaj tym, którzy je zasłaniają.
To dorośli tworzą obłąkane dzieci.
Bo też nie ma większej
nienawiści, niż zrodzona z bliskości.
Zastanawiam się, ilu osobom nie udaje się być z tymi, których pragną i kończą z innymi tylko z rozsądku.
Kiedy jestem głupi tolerują mnie, kiedy mam rację, wpadają w gniew.
Podatność na zranienie jest tak
związana z życiem ludzkim jak oddychanie.
Ten tylko godzien jest wolności, kto co dzień toczy o nią bój.
Sztuka nigdy nie bierze się ze szczęścia.
A gdybym już nigdy nie musiała przebywać w ciszy, smutek nie miałby do mnie dostępu.
Nie potykają się tylko ci, którzy nie chodzą.