
Największą zaletą moich przodków jest fakt, że nie żyją. Skromnie, ...
Największą zaletą moich przodków jest
fakt, że nie żyją. Skromnie, ale dumnie czekam
na moment odziedziczenia tej cechy.
W końcu zrozumiałem, że znałem śmierć tylko z drugiej ręki. Nie miałem do czynienia z śmiercią osobiście, zawsze byłem tylko obserwatorem. Ale teraz, kiedy stałem u progu życia, zrozumiałem, że śmierć jest czymś więcej niż tylko końcem. Jest to transformacja, wymiana perspektyw. Śmierć to świadek, który obserwuje, jak żywy stąd odchodzi.
Słowa ograniczają, czasami milczenie bywa wymowniejsze i zawiera w sobie więcej treści.
Można założyć maskę, pod którą inni nic nie zobaczą.
- Nie zabijaj mnie, tato, zanim mnie ocalisz.
Czytanie nigdy nie jest bezużyteczne. Nie możesz się obwiniać o chęć czytania.
Z wodą nie ma żartów. Z wodą, z ogniem, z przeznaczeniem.
Nie wiem, kim jestem, ale cierpię, gdy zostaję zniekształcony, oto wszystko.
W książkach czas odkrywa swoje inne oblicza. Każdy czas jest teraz. Każda historia jest teraźniejszością. Książki nie znały granic czasu. Książki są jak TARDIS. Coś co jest większe w środku, niż na zewnątrz. A po otwarciu otwierają drzwi do wszelakich światów i wszystkich czasów.
Któregoś pięknego dnia umierasz i już.
Gdy przeglądasz się w lustrze i masz ochotę je stłuc, to nie lustro trzeba zniszczyć, to ciebie trzeba zmienić.