
Smakuje jak arbuz po życiu w pragnieniu. Jest jak powietrze ...
Smakuje jak arbuz po
życiu w pragnieniu. Jest jak powietrze
po latach spędzonych pod wodą. Jest jak życie.
Prawda jest zazdrosną, porywczą
kochanką, która nigdy nie śpi, oto, czego
mu nie mówię, nigdy nie będzie dobrze.
Pan Bóg, jak wiadomo, tworzył świat przez bodajże tydzień, a potem spojrzał na swoje dzieło i powiedział: „Ooo kurwa!”. A później dodał: „A, mam jeszcze chwilę, teraz zrobię coś naprawdę ładnego. Coś mnie godnego,
coś zaprawdę w boskim wymiarze. Coś
takiego, co jest autentyczną kwintesencją
piękna i nie ma wad”. I zrobił kota.
Już się nauczył, że wyborów
dokonuje się w kilka sekund, a ich
skutków doświadcza się przez resztę życia.
Kiedy wpatrujesz się w piekło, ono swe przekrwione ślepia wbija w ciebie.
Ale na tym zasranym świecie
wszystko, co dobre, jest albo na receptę, albo wyprzedane, albo
osiąga taką cenę, że trzeba zapłacić duszą, żeby poczuć smak.
Koniec świata jest blisko, bo jak możemy istnieć bez drugiego człowieka.
Nie potrafi tak naprawdę nikogo kochać. Tacy ludzie jak on w końcu zostają sami, bez względu na to, jak bardzo byli kochani przez innych.
Trzeba żyć. Angażować się we wszystko i starać się nie myśleć o siniakach.
Chwile przychodziły i mijały. To miłość splatała je we wspólne życie.
Żyj dniem i bierz co przyniesie.