
Wybaczamy, gdy kochać przestaje się dać, ale nie przestaje się chcieć. Wybaczamy, bo nie chcemy się dłużej zadręczać złością, bo chcemy wrócić do swego pierwotnego stanu niewinności. Wybaczenie ma wymiar duchowy. Wybaczyć to podjąć trud zrozumienia innej istoty i przystać na kompromis z rzeczywistością. Wybaczyć to przekonać się, że na świecie nie ma nic doskonałego.

Los nie jest rzeką porywającą człowieka. Jest statkiem, który człowiek ma ręcznie kierować do celu.

Słowa nie zawisły w powietrzu, wniknęły natychmiast w ciało. I w zależności od tego, jakie one były, ciało to albo zdrowiało, albo umierało.

Bo oto jest taki czas, w którym człowiek dowiaduje się wszystkiego o sobie. Głęboko w duszy dostaje wiedzę, taką jaką nie da mu żaden człowiek, żadna książka.

Żyjemy w świecie, w którym zapomniano, co to znaczy być człowiekiem. Zapomniano o prawdziwych wartościach, które budują naszą tożsamość. Zapomniano o tym, co najważniejsze.

Kiedy myślę o tym wszystkim, co przyszło, zastanawiam się, dlaczego tak wiele poświęciłem dla chwili. Ale to jest życie. Jesteśmy tutaj, aby rzucać kostkami. To nasz wybór. Wiem teraz, że nie mogę się cofnąć, ale nadal jestem zdumiony, jak szybko to wszystko się zdarzyło.

Miłość? Jak można ją było znieść? Cierpieć z miłości? Gorzej. Cierpieć, bo nie ma miłości? Jeszcze gorzej. Cierpieć, bo jest, cierpieć, bo nie ma, cierpieć, że na co dzień nic o niej nie wiadomo.

Szczęście to kiedy to, co myślisz, to co mówisz i to co robisz, są w harmonii. Nie wykazuj nigdy niewdzięczności za otrzymane przyjątki, bo zaszkodzisz tylko sobie. Wszystko, co robimy, opiera się na wyborach. Nasz los rysujemy sobie sami.

Ludzie jak my, którzy wierzą w fizykę, wiedzą, że rozróżnienie między przeszłością, teraźniejszością i przyszłością jest tylko uporczywie uparte iluzje.

Miłosne związki to jak książki. Są początki historii, które znamy na pamięć, ale czym bliżej do środka, tym mniej przewidywalne stają się rezultaty. A końcówka? Końcówka zawsze jest niewiadomą.

Kiedy mówimy o miłości, jesteśmy jak astronomowie, którzy z rękoma złożonymi na oczach starają się opisać gwiazdy, których światła nie zdołali jeszcze do nich dotrzeć.

Największą ludzką ironią jest to, że szukamy prawdy, a mimo to skłaniamy się do ignorowania faktów, które są dla nas niewygodne. Prawdę należy szukać nie tylko z ciekawości, ale z poszanowaniem jej trudności.