Odpowiedzieć samemu sobie, "kim tak naprawdę jesteśmy", to rzecz arcytrudna, ja wiem, ale jeśli umrzesz, nie odnajdując odpowiedzi, to trochę tak, jakbyś nie żył, a zamiast ciebie przez te kilkadziesiąt istniała jakaś galaretowata istota dopasowująca się tylko i wyłącznie do foremki, w którą została włożona.
Gram sobie w pchełki lubymi myślątkami.
Miłość znaczy, że nigdy nie musisz mówić „przepraszam”.
Kiedy zbliżasz się do drzwi możliwości, nie pukaj. Wpierdalaj się tam z buta, uśmiechnij się i przedstaw!
Nie smakiem rozkoszuje się podniebienie, ale wspomnieniem.
Bo przecież szczęście bądź nieszczęście człowiek nosi w samym sobie.
Czemu ci straszno? Przecież nawet umierać lepiej, niż gnić za życia.
Każdy dzień był gorszy od poprzedniego...
Tylko kiedy wiesz, że twój towarzysz może cię opuścić, doceniasz to, że pozostaje.
Widzisz to kłamstwo, ten fałsz co wypływa spod ich słodkich słów?
Zapamiętaj. Od takich z daleka.
Zazdrość sprawia, że wygadujemy najróżniejsze głupstwa.
