
Ja już teraz niczego nie chwalę ani nie ganię. To ...
Ja już teraz niczego nie chwalę ani nie ganię. To głupie stanowisko wobec życia.
Nie można nakazać sercu, żeby nagle przestało czuć.
Poranki są najgorsze dla ludzi dotkniętych depresją.
Uczą nas dziesięciu przykazań, a potem posyłają na wojnę.
Nigdy nie szanuje się ludzi, którzy
sięgają wyżej własnego nosa.
Umiera się na wiele sposobów: z miłości, z tęsknoty, z rozpaczy, ze zmęczenia, z nudów, ze strachu… Umiera się nie dlatego, by przestać żyć, lecz po to, by żyć inaczej. Kiedy świat zacieśnia się do rozmiaru pułapki, śmierć zdaje się być jedynym ratunkiem.
Zważmy zysk i stratę, zakładając się,
że Bóg jest. Rozpatrzmy te dwa wypadki: jeśli wygrasz, zyskujesz wszystko,
jeśli przegrasz, nie tracisz nic.
Nie każdy musi być wielkim człowiekiem: być człowiekiem to już bardzo dużo.
Dotyk jego dłoni wywołał we mnie dreszcz, zupełnie jakby przeszyła mnie iskra.
Ale co to znaczy: kochał?
Czyż kocha się tego, komu
się siebie wzbrania, czy też tego,
komu się siebie oddaje?
A może był to strach przed świadomością?