Nie rozbawisz psa, merdając jego ogonem.
Nie rozbawisz psa, merdając jego ogonem.
Jeśli się nie uszanujesz, inni tym bardziej cię nie uszanują.
Nie ufam tym, którzy są przekonani, że mają wielu przyjaciół. To znak, iż nie znają ludzi.
Kiedy śmierć nie chce do kogoś przyjść, daje mu na to zawsze namacalne dowody.
Najpierw tęskniłam za nim. Tak do bólu, uśmierzanego litrową butelką taniego wina i snem. Potem, gdy mnie zostawił, tęskniłam do dnia, kiedy za nim nie tęskniłam. Gdy nie mogłam sobie przypomnieć takiego dnia, to piłam z rozpaczy i bezsilności jeszcze więcej i jeszcze tańsze wino.
A może był to strach przed świadomością?
Bardziej niż umrzeć, chciałem tylko jednego: żyć.
Czasami normalne jest to, do czego jesteśmy przyzwyczajeni.
Życie to pasmo bólu i najlepiej by było, gdybyś się zaczęła do tego już przyzwyczajać, Allie. Ból nigdy nie znika. Gromadzi się. Jak śnieg.
Robisz mi nieporządek w chaosie.
Dzielony smutek staje się połową smutku.