
- Już jestem twój. Co ze mną zrobisz? - Ukryję ...
- Już jestem twój. Co ze mną zrobisz?
- Ukryję cię tam, gdzie nie spotka cię nic złego.
Podczas lat ich małżeństwa jego opinia o życiu poprawiła się wydatnie.
Ile można poświęcić dla osoby, którą się kocha, i w dalszym ciągu ją kochać?
Nie ma zła. Nie ma dobra. Jest tylko życie i brak życia.
Zaczyna się od jednego kłamstwa, a potem nie wiadomo już, jak się powstrzymać od kolejnych.
Życie każdego opiera się do pewnego stopnia na nieszczerości.
Ludzie często wyrzekają się miłości, a przecież miłość to najlepsze, co może im się zdarzyć.
Dopóki trwa życie, dopóty trwa nadzieja.
Człowiek powinien być nieskrępowany, lecz nie wyrzucony poza nawias, wolny, lecz nie zagubiony, kochany, lecz nie zacałowany na śmierć. Ale jak to wszystko wypośrodkować?
Tak trudno jest być dobrym dla świata, który przez całe życie darzył nas wyłącznie nienawiścią.
Tak trudno jest widzieć dobro w świecie, który zawsze budził w nas strach.
Odpowiedzieć samemu sobie, "kim tak naprawdę jesteśmy", to rzecz arcytrudna, ja wiem, ale jeśli umrzesz, nie odnajdując odpowiedzi, to trochę tak, jakbyś nie żył, a zamiast ciebie przez te kilkadziesiąt istniała jakaś galaretowata istota dopasowująca się tylko i wyłącznie do foremki, w którą została włożona.