
Nocą, myśli mają nieprzyjemny zwyczaj zrywania się ze smyczy.
Nocą, myśli mają nieprzyjemny zwyczaj zrywania się ze smyczy.
Fortuna to niestała dziwka zwariowana na punkcie ironii.
Możesz sobie jechać, jak daleko chcesz, jednak od samej siebie nie odjedziesz. Podróż nic nie pomoże na to, co nosimy w sobie.
Czemu ci straszno? Przecież nawet umierać lepiej, niż gnić za życia.
Słowa nie są sensem czy źródłem są echem - iluzjoniści przedstawiają to zgoła inaczej.
Podobno nastolatki potrafią
przespać cały dzień.
Tylko myślący przeżywa swe życie, u bezmyślnego przechodzi ono obok.
Działam na ich wyobraźnię. To najpotężniejsza władza.
Do diabła z przyjaźnią, która w winie nie zdążyła się nawet popluskać.
Życie jest to opowieść idioty, pełna wrzasku i wściekłości, nic nie znacząca.
Chciałem się o czymś przekonać, pchała mnie chęć dowiedzenia się, przekonania się natychmiast, czy jestem jak inni wszą, czy też człowiekiem? Czy potrafię przekroczyć ów próg, czy nie? Czy jestem drżącym, nędznym stworem, czy też mam prawo...?