
Nocą, myśli mają nieprzyjemny zwyczaj zrywania się ze smyczy.
Nocą, myśli mają nieprzyjemny zwyczaj zrywania się ze smyczy.
Od kiedy zacząłem myśleć samodzielnie, nie zadowalało mnie proste szczęście kota wygrzewającego się w słońcu.
Żaden temat nie jest sam w sobie ani dobry, ani zły dla literatury.
Możesz być kim zechcesz.
Wiedzę buduje się z faktów, jak dom z kamienia; ale zbiór faktów nie jest wiedzą, jak stos kamieni nie jest domem.
Cóż, miłość można kupić po cenie rynkowej, ale z dobrym gustem trzeba się urodzić.
Coś często nawiedza mnie samobójcze pragnienie, by stać się takim jak wszyscy...
Czas to dziwna rzecz. Najbardziej przygniata tych, którzy mają go najmniej.
Jesteś niesłychanie odważna.
Z początku właśnie to w tobie podziwiałem. Teraz mnie to przeraża.
Właśnie tak musiał czuć się Kopciuszek.
Gdyby tylko, zamiast tańczyć z wdziękiem w balowej sali, był przyciśnięty do
ściany na imprezie w studenckim domu, otoczony ze wszystkich stron
przez pijanych ludzi. I, jeśli zamiast olśniewającej, szyfonowej sukni, miałby na sobie togę, którą ukradkiem naciągałby, pilnując, by istotne części ciała pozostawały zakryte. I, gdyby zamiast matki chrzestnej spełniającej każde jego życzenie, miałby nieznośną, starszą siostrę, która wmuszałaby w niego galaretkowe shoty, pakując mu je wprost do gardła. Jestem Kopciuszkiem.
O, jak okrutna bezbożna pobożność.