
Nocą, myśli mają nieprzyjemny zwyczaj zrywania się ze smyczy.
Nocą, myśli mają nieprzyjemny zwyczaj zrywania się ze smyczy.
...trzeba mi teraz trochę samotności, żeby sklecić siebie w jakąś całość, tak bardzo czuję się rozbita.
Nigdy to bardzo długo.
To ja was zabiłam, myślę, mijając stertę trupów. I was. Was też.
Wasz umysł to nie klatka. To ogród. I wymaga regularnej pielęgnacji.
Życie już nie jest jej dolegliwością.
Ci, co chcą dobrze, postępują w taki sam sposób jak ci, co chcą źle.
Dobro czy zło jako takie są równie rzadkie, jak czysta czerń czy biel w przyrodzie.
Tylko krowa zdania nie zmienia.
- Wspomnienia – powiedział jakiś melodyjny głos za jej plecami. – To pajęczyny, w które łapie się umysł.
"Doszła do wniosku". Kobiety zazwyczaj najpierw nie wiedzą, czego chcą, i żyją jak leci, a później znienacka "dochodzą do wniosku" i wprawdzie nadal nie wiedzą, czego chcą, ale za to wiedzą, że to ma być "coś innego”