
W głowie miał złego psa. Na trzeźwo potrafił trzymać go ...
W głowie miał złego psa. Na trzeźwo potrafił trzymać go na smyczy. Kiedy pił ta smycz znikała.
Nie masz takiej radości w gospodzie jak na drodze do niej wiodącej.
Na czyje siły, na czyj rozum obliczone jest życie?
Jeśli dajesz- dawaj życzliwie i bez oczekiwań.
Uwielbiam ludzi, którzy potrafią mnie rozbawić. Najbardziej ze wszystkiego, lubię się śmiać. Śmiech leczy niezliczoną liczbę chorób i jest prawdopodobnie najważniejszą cechą człowieka.
- Okay - powiedział, gdy minęła cała wieczność.
- Może "okay" będzie naszym "zawsze".
- Okay - zgodziłam się.
Nie mogę nikogo niczego nauczyć. Mogę tylko sprawić, że zaczną myśleć.
Zwyciężajcie nienawiść miłością, nieprawdę - prawdą, przemoc - cierpieniem.
Los to koło, które toczy się bez naszego udziału.
Coś mi mówiło, że ktoś może na mnie czekać.... Myliłem się. Nikt nie czekał.
Ja nie szukam żadnych kłopotów. To kłopoty zwykle znajdują mnie.