Polacy mają wszelkie przymioty oprócz zmysłu politycznego.
Polacy mają wszelkie przymioty oprócz zmysłu politycznego.
Bywa, iż sobą zdumiewam siebie.
Wracam na arenę.
Świat to potwór zębaty, gotów gryźć, gdy tylko zechce.
Tych spraw nigdy nie
rozumiałem i nie zrozumiem -
ile ludzie są w stanie znieść.
Tu nie chodzi o to, żebym ja na Ciebie liczyła. Chodzi o to, żebyś Ty na mnie liczył. Żebyś wiedział, żebyś zawsze wiedział, że masz na świecie człowieka, do którego w każdy dzień, w każdym stanie i o każdej godzinie możesz przyjść.
A co jeśli jest psychopatą, który wciska kocięta do bankomatów?
Nie pozwól nikomu decydować o twoim życiu, bo w tedy zostaniesz kimś, kim nie powinnaś być. Będziesz nikim. Będziesz człowiekiem na zawsze skłóconym z życiem.
Coś, co dla jednego człowieka jest bez znaczenia, dla kogoś innego może okazać się czymś bardzo ważnym.
Idziesz albo umierasz, taki jest morał tej opowiastki.
Co znaczy nasze istnienie, skoro wszystko może zakończyć się od tak w jednej chwili?