
Jak szybko i nieodwołalnie JEST przechodzi w BYŁO.
Jak szybko i nieodwołalnie JEST przechodzi w BYŁO.
Tylko głupcy potrzebują całych lat do wyzwolenia się od wzruszeń.
Kiedy już trochę żyjesz na tym świecie, zaczynasz widzieć różne rzeczy.
Książka nabiera swojego prawdziwego sensu wtedy dopiero, kiedy się wie, w jakiej sytuacji, z jakiej perspektywy i przez kogo została napisana.
Drobnych złodziejaszków wieszają, wielkim się kłaniają.
Ale tak naprawdę nudzi mnie seksualne pożądanie, chciałabym, żeby facet zajrzał do mojej głowy i zorientował się, jaką jestem wyjątkową i ciekawą osobą, kimś niepowtarzalnym...
Dawno temu wiedziałem na pewno, co jest słuszne, a co nie.
Ja napisałbym rzecz okrutną i żałosną, podejrzewam, że serce się nie starzeje.
U niektórych nawet z wiekiem rozkwita, dwadzieścia lat temu byłem bardziej
oschły i brutalny niż dzisiaj.
Czas, który innych wysusza, dodał mi kobiecości i dobroci. Bardzo mi się to nie podoba. Czuję, że krowieję. Byle co
mnie wzrusza. Wszystko wyprowadza
mnie z równowagi. Jestem jak trzcina, najmniejszy zefirek jest dla mnie wichurą.
Mawiał, że strach oznacza tylko, iż masz do czego wracać.
Prawdziwe piękno to rzadkość nieczęsto dostrzegana przez tego, kto jest jego posiadaczem.
Taktyczna cierpliwość to klucz do sukcesu.