
Łatwo jest wygłaszać ostre przemówienia, szczególnie tym, którzy nie muszą ...
Łatwo jest wygłaszać ostre przemówienia, szczególnie tym, którzy nie muszą ponosić odpowiedzialności.
Ludzi opętanych żądzą władzy i posiadania nikt i nic nie jest w stanie powstrzymać.
Nie mamy skrzydeł by latać a mimo tego to nasz cel.
Nawet jak jest źle to trzeba widzieć świat w tęczowych barwach i płynąć po spokojnych wodach życia.
Że twój mrok nie zdoła zgasić mojego światła. Obiecaj.
Tylko martwe ryby płyną z prądem.
Nie ma po co mówić komuś, kto i tak nie słucha.
Właśnie tak musiał czuć się Kopciuszek.
Gdyby tylko, zamiast tańczyć z wdziękiem w balowej sali, był przyciśnięty do
ściany na imprezie w studenckim domu, otoczony ze wszystkich stron
przez pijanych ludzi. I, jeśli zamiast olśniewającej, szyfonowej sukni, miałby na sobie togę, którą ukradkiem naciągałby, pilnując, by istotne części ciała pozostawały zakryte. I, gdyby zamiast matki chrzestnej spełniającej każde jego życzenie, miałby nieznośną, starszą siostrę, która wmuszałaby w niego galaretkowe shoty, pakując mu je wprost do gardła. Jestem Kopciuszkiem.
Chciałem zmartwychwstać, wobec tego musiałem się najpierw zabić.
Nie masz na upór lekarstwa.
Czar, doskonałość, symetria jak w greckiej rzeźbie.