
Ruch był jedyną rzeczą, jaka mogła ukoić rozpacz
Ruch był jedyną rzeczą, jaka mogła ukoić rozpacz
Boję się, że tylko niemożność posiadania mnie czyni mnie w twoich oczach pożądaną.
Pycha jest zaraźliwa. Jeśli jedna ze stron ją okazuje, druga natychmiast się zaraża.
Są blizny, które chcesz ukryć.
Lecz najgorsze są te, których nie widać...
Śmieszne jest to tylko wtedy, kiedy się gada wzniośle, a myśli przyziemnie.
Mówisz: "kocham". I chcesz, żeby twoje "kocham" trwało wiecznie.
Czas to pieniądz, a pieniądz to więcej niż czas.
Nie poddam się, niech ten ktoś, kto patrzy na mnie przez kamerę, widzi, że jestem odważna. Ale czasem to nie podjęcie walki świadczy o odwadze, ale stawienie czoła nieuchronnej śmierci.
To niedoskonałości czynią miłość doskonałą.
Tak, "kiedyś" to jest dobre słowo. Niby precyzyjne, a takie rozmyte. Niewiadome. Jak liczba Pi, jak Piekło, które przecież nie istnieje, a zatem może i "kiedyś" jest wyłącznie iluzją. Jakąś rozpaczliwą obietnicą, która nie zostanie dotrzymana. I mam tak mówić każdemu: "Kiedyś cię pokocham. Bądź cierpliwy. Kiedyś." Właśnie tak?
Siedzieli na łóżku w milczeniu, które było najbardziej szczere, bo w odróżnieniu od słów nie niosło kłamstwa.