
Nadal tam jest. Ze zniszczonym kwiatem w dłoni. Daleko za ...
Nadal tam jest. Ze zniszczonym kwiatem w dłoni. Daleko za nami. Mała gasnąca gwiazda, która wypadła z naszej konstelacji.
Patrzycie, a oczu nie macie, słuchacie, a uszy wasze głuche.
Musicie przyznać jedno z dwojga, albo że w piersiach macie nadzwyczaj złe serca, albo że macie nadzwyczaj źle w głowie.
Było jej tylko przykro, że dziwny splot wydarzeń odmienił jej serce
i że uczucie, które się w nim zalęgło,
musiało zostać zduszone
przez absurdalny
wybryk losu.
Każdy morderca jest zapewne czyimś starym przyjacielem.
Miłość jest jak pętla. Początkowo luźna. Później zaś im dalej on odchodzi, tym mocniej zaciskający się wokół szyi powróz czuje ona.
Odrywamy kawałki od całości, klasyfikujemy dzieląc na drobiny, niepostrzeżenie stając się pyłem.
Nie jestem przyzwyczajony do tego, że mnie kochasz.
Przyszłości nie da się przewidzieć. Można jej tylko doświadczyć.
Apostoł ludzkości rzadko pości.
W Boga - wierze. Natomiast nie bardzo wierzę w to, co ludzie mówią o Bogu.