
Co było gorsze? Zwariować czy naprawdę podróżować w czasie? Chyba ...
Co było gorsze? Zwariować czy naprawdę podróżować w czasie? Chyba to drugie, pomyślałam. Na to pierwsze pewnie można brać jakieś tabletki.
Nie lubię ludzi. Jak zdążyłem zauważyć, ludzie to zbyt wysoko ceniony gatunek...
Tylko we śnie jesteśmy wolni. Na jawie musimy się śpieszyć.
(...) nie da się poznać do końca drugiego człowieka, choćby nie wiem co.
Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska.
W Boga - wierze. Natomiast nie bardzo wierzę w to, co ludzie mówią o Bogu.
Każdy chce, żeby drugi miał sumienie, ale to sumienie nikomu się jakoś nie opłaca.
Myślałam o tym, jak bardzo jesteśmy zapisani w innych ludziach i nigdy naprawdę nie wiemy, kiedy ktoś nas odczyta, wydobędzie na powierzchnię albo spróbuje zatrzeć, tak jak ściera się z mebli kurz.
Naturalną rzeczy koleją po niedzieli wstał poniedziałek.
"(...) Bo często tak się zdaża z tym co cenne i utracone - kiedy go znajdziecie,może nie być taki sam jak wczesniej.(...)".
Lepiej się spóźnić pół godziny na tym świecie, niż wylądować pół wieku za wcześnie na tamtym.