
Siedzę w domu, piję szkocką i myślę o tobie.
Siedzę w domu, piję szkocką i myślę o tobie.
Lepiej pozostawić czasem rzeczy samym sobie.
Bo dom jest zawsze tam,
gdzie ludzie których kochamy.
Człowiek z epoki katastrof nie ma własnego losu, nie ma charakteru, nie ma własnych myśli.
Nauczcie się kochać to,
co prawdziwe, dobre i piękne.
Jest kobietą wyzwoloną, to znaczy bardzo pijaną i silnie umalowaną.
Zapas biedy nie uczyni.
Człowiek sukcesu to ktoś, kto potrafi zbudować solidne fundamenty z cegieł, którymi inni w niego rzucają.
Myślę, że być szczęśliwym znaczy być przygnębionym, czuć satysfakcję, płonąć.
Los stawia przed nami zadania na miarę naszych możliwości.
"Ludzie sypiają ze sobą, nic ekscytującego. Zdjąć przed kimś ubrania i położyć się na kimś, pod kimś lub obok kogoś to żaden wyczyn, żadna przygoda. Przygoda następuje później, jeśli zdejmiesz przed kimś skórę i mięśnie i ktoś zobaczy twój słaby punkt, żarzącą się w środku małą lampkę, latareczkę na wysokości splotu słonecznego, kryptonit, weźmie go w palce, ostrożnie, jak perłę, i zrobi z nim coś głupiego, włoży do ust, połknie, podrzuci do góry, zgubi. I potem, dużo później zostaniesz sam, z dziurą jak po kuli, i możesz wlać w tą dziurę dużo, bardzo dużo mnóstwo cudzych ciał, substancji i głosów, ale nie wypełnisz, nie zamkniesz, nie zabetonujesz, nie ma chuja."