
No i proszę. Boska ekonomia - żeby ktoś żył, ktoś ...
No i proszę. Boska ekonomia - żeby ktoś żył, ktoś musi umrzeć.
...być samotnym, drogi panie, to znacznie więcej, niż móc to powiedzieć.
Podróż się liczy, a nie jej cel. Bo to w podróży mija nam czas. Cel jest na końcu i trwa chwilę.
Opłakuję coś, czego nigdy nie miałam. Co za absurd. Rozpacz z powodu przeklętych nadziei, przeklętych marzeń i oczekiwań.
Jeśli czegoś byłam pewna, to tego, że ukochana osoba potrafi złamać serce. Moje już złamano, rozbito na tysiące kawałeczków. Nie chciałam przechodzić tego po raz drugi.
Jesteś czynnikiem chaosu w entropii.
Niezbyt wiele wiemy o wieczności.
Ale potrafimy sobie wyobrazić jej cień.
(...) kiedy myślisz, że już nic się nie da zrobić, musisz pomyśleć jeszcze raz.
Ale właśnie o to chodzi. Kiedy kochasz nie masz wyboru.
Jutro nie istnieje, dopóki nie nadejdzie.
Może was sobie przedstawię. Moglibyście omówić różne techniki prześladowania...