"Zakochałam się w magii słów, w tym, w jaki sposób ...
"Zakochałam się w magii słów, w tym, w jaki sposób mnie dotykał
i co mówił, kiedy mnie dotykał. Pociągnął mnie za sobą jak wiatr pociąga nasionka dmuchawca.
Ja – bez woli… on jak żywioł."
Wszystko zaczyna wyglądać inaczej, zupełnie jakbym wyszedł z jaskini Platona. Jest jasno i trochę kłuje - światło w oczy, a świat w serce.
I nawet ładny ten świat, tylko cholernie w nim człowiekowi niewygodnie.
Ludziom zazwyczaj bardziej zależy na ślubie niż na pewności, że podjęli dobrą decyzję. Dlatego na początku przymykają oczy na wiele spraw i otwierają je dopiero po ślubie.
Dno. Dopóki go nie dosięgniesz, nigdy nie wiesz, gdzie się znajduje.
Błahostka, drobiazg na podobieństwo snu, a śmierć jest zakończeniem.
Czasami śnią mi się niedźwiedzie, rekiny i drapieżne dinozaury. A niekiedy tonę.
I tylko jedno się nie zmienia: zawsze jestem sam.
I tak bardzo chciała wierzyć, że
Nie, nie zostawił jej
Może odszedł lecz
Pozostał w niej
I pomyślała, że wiara też wymaga zaufania i samozaparcia.
Cel jest na końcu każdej drogi. Każdy go ma.
Często jest tak, że co cenne i stracone, po odnalezieniu jest inne, niż je zostawiłaś.