
Jak żyjesz? Jeśli tak samo jak ja, to serdecznie ci ...
Jak żyjesz? Jeśli tak samo jak ja, to serdecznie ci współczuję.
Jeżeli sami nie nadamy rzeczom jakiegoś charakteru, utoniemy w tej nijakości.
Jesteś fantastyczną dziewczyną. Nie decyduj się na nikogo, kto nie będzie cię traktował jak księżniczkę, którą jesteś. Żadnych więcej brutali, żadnych umniejszaczy, żadnych wampirów energetycznych.
To delikatny wstęp do czucia się najgorzej w życiu.
Przyznajmy to sobie szczerze – każda z nas setki razy robiła dobrą minę do złej gry – żeby kogoś nie urazić, nie zniechęcić do siebie, nie przestraszyć. Nie obciążać swoimi problemami, nie zwracać na siebie uwagi. Ale pamiętaj – też masz prawo nie wyrabiać. Nie mieć siły. Mieć dość. Masz prawo do chwili słabości. Do tego, żeby Cię ktoś przytulił, zamiast ponownie strzelić Ci w twarz.
Chciałabym, by wszystko okazało się tylko złym snem. Ale wiedziałam, że to niemożliwe.
Miłość jest jedynym spośród pierwiastkowych elementów bytu wobec, którego komunizmu jest bezradny.
Najgorsze rzeczy w życiu zdarzają się tylko raz.
Tak dużo przecieka nam przez palce, nie zdajemy sobie nawet z tego sprawy.
Nigdy nie zastanawiałam się, jak umrę. Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Przecież na razie nie mam nawet pojęcia,jak będę żyła.
Już nie wiem, czy rzeczywiście się dziwię czy wywołuję w sobie to zdziwienie,
zdziwiony tym, że się nie dziwię.