
Tego dnia, kiedy panna Deale pozwoliła nam zabrać książki do ...
Tego dnia, kiedy panna Deale pozwoliła nam zabrać książki do domu, otworzyła przed nami świat.
W ogniu nie ma nic złego... o ile się człowiek do niego za bardzo nie przybliży.
Czekanie na świt trwało dwie herbaty z cytryną i jedną kawę.
To własne wspomnienia, nie duchy, nawiedzają ludzi.
Niszczenie jest znacznie łatwiejsze od tworzenia.
Można pojechać daleko, lecz nie ucieknie się od samego siebie. Tak jak od cienia.
Słuchanie lub czytanie bez zastanowienia to daremny trud.
Kobieta to jedyna istota, której się boję, wiedząc, że mnie nie zrani.
Tak ciężko stracić kogoś, z kim jeszcze nie załatwiło się wszystkich spraw.
Myśli się materializują, więc na nie uważajcie.
Moja głupota budzi grozę.