Dotarło do niej, że miłość to ten moment, kiedy serce ...
Dotarło do niej, że miłość to ten moment, kiedy serce nagle zaczyna rwać się na strzępy.
Bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart
A czerwień mojej krwi to tylko jakiś żart
I zapominać chcę tak często jak się da
Że nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart
Sumienie to ten cichy, łagodny głos, którego nikt nie słucha
Myśl jest jak wirus przeziębienia: wcześniej czy później zawsze kogoś dopadnie.
Cały sens płaczu polega na tym, by przestać, nim popadnie się w ckliwość. Cały sens żałoby polega na tym, by ją zakończyć, kiedy wciąż jest szczera, kiedy wciąż coś znaczy.
Zawsze trzeba działać. Źle czy dobrze, okaże się później. Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć przynoszą czasem smutek i żal, nie żałuje się.
Najbardziej wyprowadzają z równowagi głupota i zmarnowane starania.
Aby, sprawować władzę, trzeba mieć w sobie coś z potwora.
Twoje serce to moja piñata.
Niektórzy ludzie popełniwszy jeden błąd, łamią sobie przyszłość raz na zawsze.
Miłość nie wyraża się w pragnieniu spółkowania (to pragnienie dotyczy przecież niezliczonej ilości kobiet), ale w pragnieniu wspólnego snu (to pragnienie dotyczy tylko jednej jedynej kobiety).