
Nie wiem, skąd pochodzisz. Czasem myślę, że spadłaś z nieba
Nie wiem, skąd pochodzisz.
Czasem myślę, że spadłaś z nieba
On kupił jej sześć sukienek, a ja wskrzesiłem z martwych jej pieprzonego kota, więc kto kocha ją bardziej?
Jest we mnie teraz coś, pomyślał, co w każdej chwili może wybuchnąć łzami.
Wszyscy jesteśmy nadzy pod kilkumilimetrową warstwą ubrań.
Była w tym okrutna ironia, że aby ocalić ludzi, trzeba zniszczyć kościół.
Sztuczne kwiaty tylko z pozoru wydają się ładne.
Zupełnie z bliska są sztywne, bezwonne i plastikowe. Tak samo bywa z ludźmi...
To tradycyjna metoda: złamał go, a potem zbudował na nowo.
Ciężki jest kamień i sporo waży piasek,
lecz rozdrażnienie z powodu głupca jest cięższe od obu.
Księżyc i gwiazdy. Właśnie to ci ofiaruję, Meg.
To ciekawe, jak wiele rzeczy człowiek potrafi powiedzieć, kiedy nie chce milczeć.
Śpiesz się powoli.