Patrzy oczyma serca i wierz w siebie, a nie będziesz ...
Patrzy oczyma serca i wierz w siebie, a nie będziesz musiał lękać się niczego.
Jedną z rzeczy, za które kocham książki, jest to, że dzieli się w nich ludzkie losy na rozdziały. To niesamowite, ponieważ nie można tego zrobić w prawdziwym życiu.
Kiedy dzieli się poduszkę dzieli się też tajemnice.
Najbardziej wyprowadzają z równowagi głupota i zmarnowane starania.
Sukcesu się nie osiąga przez gonienie za nim. On przychodzi sam, przyciągnięty przez moc człowieka, którym się stajesz.
Mogą się uratować, ale śmierć i tak ich dosięgnie.
Nie wystarczy zdobywać mądrości, trzeba jeszcze z niej korzystać.
Nie biorę odpowiedzialności za to, co mówię w twoich snach.
Nie ma rzeczy niemożliwych.
Są tylko mało prawdopodobne.
Jeśli chcesz znaleźć źródło,
musisz iść do góry, pod prąd.
Bunt napotyka nieustanne zło, z którego musimy czerpać siły nowego zrywu. Człowiek może opanować w sobie wszystko, co może być opanowane, naprawić w świecie wszystko, co może być naprawione. Po czym dzieci będą nadal umierały niesprawiedliwie, nawet w doskonałym społeczeństwie. Przy największym wysiłku człowiek może zmierzać jedynie do arytmetycznego zmniejszenia cierpień świata. Ale niesprawiedliwość i cierpienie będą wciąż istniały, choćby najbardziej ograniczone, i nie przestaną być zgorszeniem. Dlaczego? Dymitra Karamazowa będzie rozlegało się nadal; sztuka i bunt umrą z ostatnim człowiekiem.