
Nie jestem żadnym ocaleniem. Nawet siebie samego nie umiem ocalić.
Nie jestem żadnym ocaleniem. Nawet siebie samego nie umiem ocalić.
Każdy dzień, w którym się nie śmiałeś, jest dniem straconym.
Trzeba brać życie takim, jakie jest, i zrobić z niego jak najlepszy użytek.
Niby nie może być inaczej, a gołym okiem widać, że może być wszystko, tylko nie to.
Ilekroć świnia spotyka na drodze inne zwierzę, to ostatnie musi ustąpić na bok.
Jeśli ukryjesz przed nim swoje serce, on nigdy nie będzie mógł ci go odebrać.
Gdy słucham, co mówisz, słyszę, kim jesteś.
(...) prawdziwa siła to pozostać szczerym z starciu ze złem.
Moja miłość miała na imię Tanja. Była Niemką o słowiańskim imieniu. Skąd u jej rodziców taki wschodni sentyment? Czyżby słabość do wspólnej polityki (pakt Ribbentrop–Mołotow…)? Już samo jej imię, Tanja, nosi w sobie nutę nostalgii jak rosyjskie piosenki o tęsknocie i samotności, jak stepy akermańskie, jak mickiewiczowskie: „(…) jedźmy, nikt nie woła…
Prawda to cudowna i straszliwa rzecz, więc trzeba się z nią obchodzić ostrożnie
Życie nie oferuje wyjaśnień czy przeprosin. To my je wymyślamy.