
Wypłakałam duszę z ciała ,tak jakbym musiała wypluć z siebie ...
Wypłakałam duszę z ciała ,tak jakbym musiała wypluć z siebie krwawe strzępy wspomnień.
(...) we wznoszeniu się cywilizacji widział
tylko rosnącą górę głupstw i błędów, która
musi kiedyś runąć miażdżąc tych, co ją wznosili.
Jeżeli nawet tak jest istotnie, to powinniśmy
jednakże żyć tak, jak gdyby było inaczej.
Jakoś żyłem. Jakoś – z najwyższym trudem – oddychałem.
Gdzie jest miłość, panuje nieporządek. Doskonały porządek uczyniłby ze świata cmentarz.
- Nie jesteś zwyczajna, Gwendolyn - wyszeptał, gładząc mnie po włosach. - Jesteś całkiem, zupełnie niezwykła.
Ludzie zawsze starają się pomóc innym po to, by poczuć się lepsi.
Uległ emocjom tak szybko, jakby zmagał się z nimi przez całe przedpołudnie.
W piekle diabeł jest postacią pozytywną.
W Damaszku centrum spadłem z gromu. Na domosceński twardy bruk. Na serca pysk bez spadochronu. Z miłosnych, niebotycznych gór.
Mężczyzna jest zazdrosny, gdy zaczyna płonąć. Kobieta - jeszcze zanim pokocha.
Racz nie pamiętać grzechów mej młodości i mych buntów.