
Idziesz albo umierasz, taki jest morał tej opowiastki.
Idziesz albo umierasz, taki jest morał tej opowiastki.
Wszystko prócz wolności, całkowitej wolności, to śmierć.
Dobro i zło muszą istnieć obok siebie, a człowiek musi dokonywać wyboru.
Real wymaga realnej reakcji.
Śnimy, bo nie możemy wytrzymać prawdy.
Bogactwo człowieka proporcjonalne jest do liczby rzeczy, z których potrafi zrezygnować.
Trzeba iść do przodu, a nie patrzeć w przeszłość.
To Ty jesteś kobietą, więc wybór zawsze należy do Ciebie.
Wklepiemy im i tyle.
– Jesteś nadmiernie agresywny – wytknął mu kozak.
– Wcale nie jestem agresywny – obraził się egzorcysta – Ja tylko czasem po prostu mam ochotę komuś przypierdolić.
Przez chwilę tego nie czułem, a potem poczułem.
Nikt nie zobaczy łez przez wnętrze płynących i nikt nie usłyszy skargi z warg zaciśniętych głucho.