
Idziesz albo umierasz, taki jest morał tej opowiastki.
Idziesz albo umierasz, taki jest morał tej opowiastki.
Każdy musi przejść swoją drogę.
Ludzie muszą sami dokonywać wyborów, nieważne, jak są one złe. Inaczej nie będą czuli się wolni.
Kłamstwa i sekrety, są jak rak na duszy. Toczą to, co dobre, a zostawiają po sobie tylko zniszczenie.
Dobremu wojownikowi brzmi milej "musisz" niźli "chcę".
To zmusza do myślenia, bo myśl jest rzeczą cenną, daje wyniki...
Ciemność to tylko brak światła.
Nie chcę żyć w swoich dziełach, chcę żyć w swoim apartamencie.
Mieli szczęśliwe chwile, nawet sporo, ale coraz trudnej było mu o nich pamiętać. Została tylko nieustająca harówka i ciągły wysiłek by przetrwać.
(...) dojdziesz do celu, jeśli będziesz z odwagą trzymać się swojej ścieżki.
-Bąbel: Hej, panowie, obudźcie się, chyba jesteśmy na miejscu.
-Serfer: No, mam przeczucie, że jesteśmy blisko.
-Laska: Wiecie co, pójdę sprawdzić, co jest za górką.
Bąbel i Serfer sikają, a Laska idzie na górkę.
-Bąbel: I co, są bunkry?
-Laska: Bunkrów nie ma, ale też jest zajebiście!