Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać ...
Możliwe, że jestem i byłem wariatem, ale nie chcę zamieniać tego na żadną przytomność.
A może nie trzeba mówić? Może trzeba coś zrobić?
Na pewno jest tak, że to, co przeżywa się z kimś, wspólnie z kimś – przeżywa się podwójnie.
Ból i wspomnienia wystarczały, żeby infekować na wieki.
Ten pocałunek był jak szept, jak najdalszy od krzyku.
Czas to grząskie błocko.
Przecieka przez palce.
I wsysa jak bagno.
Był zdecydowany. Był silny. Był więc bardzo jakiś, nawet za bardzo jakiś. Nie wiedział, czym jest wyrzeczenie się kontroli nad samym sobą, nad tym, czym się jest. Nie miał pojęcia, czym jest ta cudowna rezygnacja, abdykacja, wyrzeczenie się władzy nad własnym znaczeniem, własną wartością, własnym życiem.
Powiedz mi, jakie masz maski, a powiem ci, jaką masz twarz.
Wszystko na tym świecie jest bzdurą. To tylko kwestia punktu widzenia.
Broda mędrcem nie czyni.
Kochał najbardziej wtedy, kiedy krzywdził.