
Kto ma dalej do ziemi, tego bardziej boli jak spada.
Kto ma dalej do ziemi, tego bardziej boli jak spada.
Bo ludzie mądrzy podzielają myśli i słowa.
Kto się rozczarowuje wolnością, ten ją zdradza i sam sobie wystawia świadectwo skretynienia.
Na pewno jest tak, że to, co przeżywa się z kimś, wspólnie z kimś – przeżywa się podwójnie.
Ludzie są inni, kiedy możesz poczuć ich zapach i zobaczyć ich z bliska.
Jestem niemal pewna, że w tej chwili mnie nienawidzi. Nienawidzi mnie za to, że ja nienawidzę siebie.
Zdawało się, jakby każdy tam w środku na coś czekał: na chłopaka czy dziewczynę, na właściwy moment, na cokolwiek.
Jak się człowiek śpieszy,
to się diabeł cieszy.
Małe troski są wymowne. Wielkie milczą.
Nie daj mi, Boże, podróżować tam, dokąd nie powinniśmy podróżować. Uchroń mnie przed wędrówką w czasie, pozwól mi zostać tam, gdzie jest miejsce moje. Pozwól mi mieszkać między przyszłością a przeszłością, między jutrem a wczoraj.
Niech się nic, co się stało,
nie odstaje i niech się nie staje nic, co jeszcze nie dojrzało, aby stać się. Niech się dzieje normalność, choćby byłą najokrutniejsza. I niech się nie cofa ani nie śpieszy zegar czasu mojego, niech nie wracają cienie świetności ani marności mojej. Amen.
Będziesz miał piękne życie, pełne nadziei, tęsknoty i złudzeń. Nie każdemu jest to dane.