
Świat powstał chyba ze strachu przed pustką.
Świat powstał chyba ze strachu przed pustką.
Bez przerwy pić też się nie da, więc się dokształcam.
Jeśli nikomu na tobie nie zależy,
to czy jeszcze w ogóle istniejesz?
Czyż, myślałem sobie, moim jedynym przeznaczeniem na ziemi jest burzenie cudzych nadziei?
A Robin był człekiem uczciwym - na swój sposób.
Zgoda buduje, niezgoda rujnuje.
Przypadki, mój miły, są po to aby je wykorzystywać, inaczej one rządzą nami.
-Pochlebia mi pani - rzekł spokojnie Dumbledore. - Voldemort ma do dyspozycji moce, jakich ja nigdy nie będę miał.
-Bo pan jest... no... zbyt szlachetny, by się nimi posługiwać.
-Wielkie szczęście, że jest ciemno. Nie zarumieniłem się tak od czasu, kiedy pani Pomfrey powiedziała, że podobają się jej moje nauszniki.
Zamknięta w sobie szukasz ucieczki, boisz się wyjść, boisz się chcieć...
Próbował uchwycić ten moment, w którym ich miłość przeszła od stanu stałego w stan ciekły, by potem wyparować w nicość.
Moje idee to gwiazdy, których nie potrafię ułożyć w konstelacje.