Dlaczego nieobecność tak bardzo potęguje miłość?
Dlaczego nieobecność tak bardzo potęguje miłość?
Wiesz, że nie jaram, weź za mnie bucha.
Stąd wódka - moja pewność siebie w płynie.
A potem mnie pierwszy raz czułością swoją oszołomił i dbać o mnie zaczął. I się o mnie troszczyć. I moimi zmartwieniami się zamartwiać. I moim śmiechem się śmiać.I moim smutkiem smucić. I moimi lękami bać. I moimi pragnieniami pragnąć.
Tak mi się nudzi bez Ciebie, tak mi się nic nie podoba...
Zobaczyć osobę, którą się kocha, choćby na krótko, jest już szczęściem.
Tak, pomyślała. Powiedz, że jestem jak dwudziestoletnia whiskey, a ja stanę się twoja.
Będę o tobie pamiętać. I ty o mnie nie zapomnij. Nie pozwól, by życie szło obok. I nie opłakuj wspomnień.
Nie mogłam znieść uczciwości. Powiedział mi zbyt wiele nieprzyjemnych prawd na mój własny temat, a coś twardego, mrocznego, co żyje we mnie, nie mogło znieść światła.
Kiedy jesteśmy szczęśliwi,
jesteśmy zawsze dobrzy,
lecz kiedy jesteśmy dobrzy,
nie zawsze jesteśmy szczęśliwi.
Promieniując ciepłem niczym lodówka zapakowana lodem.