
[...] odchodzimy z tego świata, kiedy brak nam już łez.
[...] odchodzimy z tego świata, kiedy brak nam już łez.
Nie ma takiego wielkiego czynu, który by nie powstał z jakiegoś wielkiego marzenia.
Życie nie jest rzeką; składa się z pojedynczych kropel.
Samobójstwo to ostatnia i jedyna odwaga tchórza.
Spadając w drżącą pustkę wyciągam do ciebie dłoń zatracam się w zimnym żalu czy ta krucha miłość jest sposobem by powiedzieć żegnaj.
Każdy z was, młodzi przyjaciele,
znajduje też w życiu jakieś swoje
Westerplatte, jakiś wymiar zadań,
które trzeba podjąć i wypełnić, jakąś
słuszną sprawę, o którą nie można
nie walczyć, jakiś obowiązek,
powinność, od której nie można
się uchylić, nie można zdezerterować.
Wreszcie, jakiś porządek prawd i wartości,
które trzeba utrzymać i obronić, tak jak to
Westerplatte. Utrzymać i obronić, w sobie
i wokół siebie, obronić dla siebie i dla innych.
[...] lepiej powiedzieć za mało niż za dużo.
Najmroczniejsze umysły skrywają się za fasadą najzwyklejszych twarzy.
Boże, proszę, tylko nie to. Tylko nie kolejny dzień.
Długo szuka się przyjaciela, szybko się go traci.
Jeden dzień może zmienić wszystko, ale czasem jedna noc zmienia jeszcze więcej.