Już nie wiem, czy rzeczywiście się dziwię czy wywołuję w ...
Już nie wiem, czy rzeczywiście się dziwię czy wywołuję w sobie to zdziwienie,
zdziwiony tym, że się nie dziwię.
Matki już takie są. Nawet gdy ich dziecko walnie kogoś wałkiem w głowę, i tak pragną ochronić je przed deszczem.
(...) miotani życiem szamotamy się między pragnieniem a rzeczywistością.
Taka jest właśnie przeszłość: unosi się, potem osiada i gromadzi warstwami. Jeśli się straci czujność, pogrzebie cię.
Druga na prawo, a dalej prosto aż do rana.
Niech ta prawda doda ci odwagi - żadne cierpienie nie trwa wiecznie.
Cząstka Ciebie zostaje z tym, kto sobie poszedł.
Nie przestaje mnie zdumiewać, że ludzie są nowi każdego dnia. Że nigdy nie są tacy sami. Trzeba ich ciągle wymyślać. Zresztą oni też muszą ciągle wymyślać samych siebie.
Lepiej jest zaufać i zostać zdradzonym niż nie dowierzać nikomu i niczemu.
Im mniej uczuć, tym mniejszy ból.
Jest coś cudownego w bólu głowy, który przeszedł. Szkoda, że to uczucie tak szybko znika i nie można się nim cieszyć każdego dnia przez resztę życia.