Zrobił się nagle ponury, jakby się załamał pod wpływem własnej ...
Zrobił się nagle ponury, jakby się załamał pod wpływem własnej głębi.
Czasem pozwalamy Drugiej Połowie przejść obok, nie akceptując jej lub nie dostrzegając. Wtedy musimy czekać następne wcielenie, żeby się z nią ponownie odnaleźć. I przez własny egoizm skazujemy na najgorszą torturę, jaką wymyślił rodzaj ludzki: na samotność.
Ludzie ciągle gdzieś gnają...
Pytam, jaki z tego pożytek?
Ten, kto przechodzi przez życie pośpiesznie, szybciej dociera do grobu.
Być bohaterem przez minutę, godzinę jest o wiele łatwiej niż znosić trud codzienny w cichym heroizmie.
Przebaczenie jest czymś strasznym.
Angażowanie się było piekielnie męczące.
Wrogi tłum zawsze składa się z pojedynczych ludzi.
Wolność jest władzą, jaką mamy nad samym sobą.
I czemu ludzki umysł przechowuje równie zdumiewające strzępy bezużytecznych śmieci?
Jak może być źle skoro mam ładną fryzurę?
Pewnego dnia z tych wszystkich skomplikowanych emocji, ze złości, żalu smutku i tęsknoty zostanie tylko zwykła, prosta obojętność.