Augustus Waters gadał tak dużo, że przerwałby mi nawet na ...
Augustus Waters gadał tak dużo, że przerwałby mi nawet na własnym pogrzebie.
Okazuje się, że piekło to nie płonąca, wrząca otchłań ognia i cierpienia [...]
Piekło jest wtedy, kiedy ludzie,
których kochasz najbardziej na świecie, sięgają po twoją duszę i wyrywają ci ją. I robią to tylko dlatego, że mogą.
Słuchaj, chłopcze, Jezusa! Nie wzbogacisz się nigdy, ale nie będziesz czuł się ubogi!
Walczysz, żeby zabić, nawet kosztem poświęcenia wszystkiego!
Małżeństwo pozbawione uczuć to gorsze piekło niż życie w samotności.
Kto walczy, może przegrać. Kto nie walczy, już przegrał.
Sensem podróży nie jest dotarcie do celu, lecz odwaga, by w nią ruszyć.
Życie jest szkołą ducha (...) Nauka jest potrzebą naszej duszy, a cierpienie to najlepszy nauczyciel.
I już wiem, że trzeba nauczyć się odchodzić. Od ludzi. Od tego, co nas niszczy, co nam nie służy. Od miejsc przykrych i niezrównoważonych. Ale należy także dawać szanse w innych miejscach. Otwierać siebie z klucza. Przed kolejnymi sercami. Czasem po to, żeby dostać po mordzie. A czasem po to, by zaznać raju na ziemi.
Chciałam, żeby mnie pragnął, nawet jeśli nie mogliśmy nic z tym zrobić.
Uczucia to niezwykle delikatna materia.