
Objawem mojej choroby było zobojętnienie. Postępujący paraliż serca, duszy i ...
Objawem mojej choroby było zobojętnienie. Postępujący paraliż serca, duszy i mózgu, beznadziejny pogląd na świat.
Tak świetnie się bawiliśmy, że nawet nie musieliśmy wymyślać gier. Sami byliśmy grą.
W tym momencie naprawdę zaliczyłam swój zdrowy rozsądek do rzeczy zaginionych.
Umysł ludzki to pusty pokoik, który powinno się umeblować według własnego wyboru.
Dziś jednego człowieka od drugiego dzieli mur. Nie ma lekkich, żartobliwych uwag, które świadczą o krytycznej, niezależnej myśli. Każdy zajęty jednostkowym losem (...). Dominuje fatalizm bierności. Ale społeczeństwo jest zagadką. Czasem mała iskra powoduje pożar.
Gdy kobieta przychodzi do mężczyzny, którego kocha, czuwają nad nimi anioły.
Widzisz, dajesz się złapać przeszłości i stajesz się bezużyteczny w teraźniejszości.
Jeśli z czegoś się świadomie rezygnuje, to nie może być mowy o frustracji.
Można zmienić twarz, ale nie to, jakie wrażenie robi się z tyłu.
Żadne kłamstwo nie doczeka się starości.
Tylko praktyczność ma sens.