
Słońce już wzeszło i siedzę przy oknie, zasnutym mgłą mijającego ...
Słońce już wzeszło i siedzę przy oknie, zasnutym mgłą mijającego życia.
Bo w oczach ludzi wielkie jest wszystko, czego nie pojmują.
Ci, co upadli na dno, wiedzą, na czym stoją.
Szczęście jest kobietą.
Ludzie spotykają się w różnych miejscach
i różnym czasie. Mijają, przechodzą. Czasem nic z tego nie wynika. Czasem wynika wszystko.
Nie chciała, aby widział, że płacze. Była przecież tak dumna.
Nie jesteśmy dziećmi [...] Nie wierzymy w bajki. A gdyby nawet, to kim byśmy byli? Przecież nie księciem i śpiącą królewną. Ja swoim ofiarom odcinam głowy nożem, a Anna rozrywa im ciała i łamie kości jak suche gałązki. Bylibyśmy smokiem i złą czarownicą. To jasne.
Kocham cię. Będę cię kochał do dnia, w którym umrę. A jeśli po tym jest jakieś życie, to wtedy też będę cię kochał.
To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie.
Lepiej mieć niezasłużona sławe skurczybyka niż zasłużoną idioty.
Nie ma ucieczki od bólu; trzeba go oswoić, żeby nie dokuczał.