(...) czuł, że los szczególnie się na niego uwziął. Który ...
(...) czuł, że los szczególnie się na niego uwziął. Który młody człowiek (nawet sierota) ma cierpliwość czekać, co czas pokarze, gdy chodzi o miłość?
Ten jest szanowany, kto sam się szanuje.
Lepiej jest zaufać i zostać zdradzonym niż nie dowierzać nikomu i niczemu.
To, co smakuje specjaliście, niekoniecznie może smakować zwykłemu konsumentowi. I na odwrót.
Zawsze jest tak, że z końcem czegoś rodzi się nowa nadzieja.
Pamiętaj, przyszłość zaczyna się dziś.
Ale po tylu latach bycia nikim poczucie, że wreszcie jest się kimś uderza do głowy. Łatwo uzależnić się od tego, że inni traktują cię, jakbyś rzeczywiście była dla nich ważna.
- I tu się mylisz: życie właśnie jest jak film!
Tyle tylko, że czasem scenariusz jest do dupy, a aktorzy do luftu.
Chodź, połóż się obok, zresztą, po co się kochać, chcę cię rozebrać do naga, patrzeć na twoje piersi i biodra, jak skóra napina się na kostkach, jak bieleje ci i czerwienieje na zmianę splot słoneczny. Zresztą, chodź się kochać.
Od dziecka nie ufałem tym, którzy poganiają zegary.
Jakże okrutne może być pozostawienie kogoś przy życiu.