
Człowiek z epoki katastrof nie ma własnego losu, nie ma ...
Człowiek z epoki katastrof nie ma własnego losu, nie ma charakteru, nie ma własnych myśli.
Słowa obcych ludzi ranią wystarczająco mocno, ale słowa tych, którym ufamy, są najgorsze.
Wielkie grzechy szybko się zapomina.
To te małe nie dają ci spać po nocach.
Od prawdy zawsze wolałam niepewność.
Niezbyt wiele wiemy o wieczności.
Ale potrafimy sobie wyobrazić jej cień.
Cena sukcesu to ciężka praca, poświęcenie i determinacja, by niezależnie od tego czy w danej chwili wygrywamy, czy przegrywamy dawać z siebie wszystko.
Czasami wydaje mi się, że ludzie potrafią grać tylko w różne skomplikowane gry,
Pracochłonne docieranie dokądś, to tylko kwestia techniczna.
Tylko ci, którzy nie są zakochani, nie są zazdrośni.
Miłość zaczyna się wtedy, kiedy niedostatki jawią się nam jako zalety.
Zło to zło. Mniejsze, większe, średnie, wszystko jedno, proporcje są umowne a granice zatarte (…), jeżeli mam wybierać pomiędzy jednym złem a drugim, to wolę nie wybierać wcale.