
Nie poświęca się życia dla symboli.
Nie poświęca się życia dla symboli.
Sens istnieje. Tylko jest ukryty przed nami. Ukryty zbyt dobrze.
Jedyną rzeczywistością, która
nie zawodzi i nie kłamie,
jest chyba - śmierć.
Tak czy owak, niekiedy sami przed sobą nie jesteśmy w stanie wyznać własnych problemów.
- Nic mi nie jest. Mogę stać.
- Trudno to nazwać staniem, skoro potrzebna ci ściana, żeby utrzymać się na nogach.
- To "opieranie się" - sprostował Jace. - Pierwszy etap stania.
Już w chwili narodzin nosimy w sobie nieuchronność odejścia.
Wszystko musi kiedyś przeminąć, zakończyć się, zniknąć bezpowrotnie, albo przejść do innego wymiaru, nieosiągalnego dla nas, pozostających w tym samym miejscu...
Tak, ale Anna była kimś stałym w niestałości świata, nieprzemijającym światłem w szarym dniu, radością, która nie jest tylko przebrzmiałą muzyką, ale dźwiękiem, którym drga każda chwila życia...
Życie w poniedziakłowtorkośrodzie. Bez weekendu.
Antylopa skacze, wyskakuje,
ale zawsze na ziemię opadnie.
Stworzymy dom gdzieś w sobie i będziemy go wszędzie ze sobą nosić.
Jesteś taka jak myślałem. Od pierwszej chwili gdy się poznaliśmy. I nie możesz już bardziej do mnie pasować.
Ciężka sakiewka czyni serce lekkomyślnym.