
Ból to zdarzenie. Przytrafia ci się i radzisz sobie z ...
Ból to zdarzenie. Przytrafia ci się i radzisz sobie z nim na wszelkie dostępne sposoby.
Nie ma nic równie mylącego jak "oczywisty fakt".
Nasze umysły są jak spadochrony.
Działają tylko wtedy, kiedy są otwarte...
To takie dziwne. Nie każdy, zrodzony do latania, latać potrafi.
Jestem teraz trzydziestoletnim chłopcem i zastanawiam się, czy kolejna kobieta rzeczywiście jest tym, czego mi najbardziej do szczęścia potrzeba.
W życiu są rzeczy zbyt skomplikowane, by je wyjaśnić w jakimkolwiek języku.
Podobają mi się wielcy, silni i przystojni faceci. Właśnie tacy, przed którymi zawsze ostrzegała mnie mama. Problem z niskimi facetami polega na tym, że kobieta czuje się przy nich jak potężna Amazonka. Zwłaszcza gdy ma się sto siedemdziesiąt pięć centymetrów wzrostu i rozmiar trzydzieści osiem czy coś koło tego. Wielcy mężczyźni są lepsi. Gdy cię obejmą i oprą podbródek na twojej głowie czujesz się jak mała dziewczynka chroniona przed wielkim i złym światem. Zupełnie jakby odtąd nic złego nie mogło się już wydarzyć.
Nie, to nie nadzieja. Ona łączy się z myślą, że masz jeszcze szansę. To, co widziałam w jego oczach, było tęsknotą.
Nic tak człowieka nie prześladuje, jak słowa, których nie wypowiedział.
Nie ma pośpiechu. Jeśli coś jest nam przeznaczone, wydarzy się - we właściwym czasie, z odpowiednią osobą i z dobrych powodów.
Dobro każdy widzi inaczej.