
Siedzieli na łóżku w milczeniu, które było najbardziej szczere, bo ...
Siedzieli na łóżku w milczeniu, które było najbardziej szczere, bo w odróżnieniu od słów nie niosło kłamstwa.
Nigdy nie jest się bezpiecznym, nie wtedy, kiedy ma się coś, czego chce ktoś inny, nawet jeśli to nie jest rzecz, tylko twoje wnętrze, to, kim jesteś.
Czasami więcej odwagi potrzeba, aby się wycofać, niż dalej walczyć.
Trzeba zrozumieć, co się traci, żeby
strata w pełni do nas dotarła.
Tego nie mogę, czego zrobić nie chcę.
Że wystarczy odrobina farby, by nadać płyciźnie pozory głębi.
Zapewne, jak wszyscy śmiertelnicy, nie umie dostrzec szczęścia, które ma w zasięgu ręki, bo oślepia go szczęście nieosiągalne.
Rzeczywistość to jest coś, co nie znika, kiedy przestaje się w to wierzyć.
Żeby nastąpił początek, wcześniej musi być koniec.
(...) mam wstręt taki do hołoty umysłowej, że rzygam.
Wielu ludzi całe swoje życie spędza w miejscu, w którym nie chce być, ze strachu, że alternatywa może okazać się jeszcze gorsza. Czy to nie smutne?