
Śmierć, pragnienie śmierci pojawia się zawsze znikąd.
Śmierć, pragnienie śmierci pojawia się zawsze znikąd.
Jeśli nie wierzysz w możliwość zaistnienia tego, czego pragniesz, tylko rozpraszasz energię.
Była w tym okrutna ironia, że aby ocalić ludzi, trzeba zniszczyć kościół.
Żyłem jak chciałem i
umrę jak mi się podoba.
Kiedyś powiedziała mi, że kluczem do szczęścia są marzenia, które można zrealizować...
Przyszłość zawsze będzie. To o teraźniejszość musimy się zatroszczyć.
-Dlaczego my wczoraj wypiliśmy tę wódkę?
-Bo była!
Bać się można rzeczy, które od nas nie zależą - przyszłości, ciemności czy kogoś, kto próbuję cię zabić.
Nie mam ochoty analizować uczuć, które do niego żywię. Przeraża mnie to, co mogłabym odkryć.
Starzejemy się, pewnie, ale pod wieloma względami jesteśmy tacy sami jak kiedyś.
Ci, których kochamy, są dla nas często najbardziej obcy.