
Żyj dniem i bierz co przyniesie.
Żyj dniem i bierz co przyniesie.
Cierpię z powodu obecności ludzi, a nie z ich braku.
Tego bólu nie da się opisać. Fizyczny... duchowy... metafizyczny... jest wszędzie, wsącza się do mego szpiku.
Założyć rodzinę. Myślę, że łatwiej by mi przyszło założyć imperium.
Może żałowałem samej podróży, lecz nie jej celu.
Człowiek musi ranić innych,
by samemu nie zostać zranionym...
Śmieszne jest to tylko wtedy, kiedy się gada wzniośle, a myśli przyziemnie.
Powiedział mi raz, że uważa iż jestem bardzo silna i odważna, i że czuje, że jeśli chciałabym to mogłabym zrobić wszystko, a jeśli mi w czymś pomagał, to tylko dlatego, że chciał być blisko mnie i że to był czysty egoizm z jego strony.
(…) złe myśli podsuwa nam obecność innych, ale najgorsze – ich brak.
Będziesz miał czas na odpoczynek po śmierci.
Jak to możliwe, że jest konieczne, aby jedna istota ludzka sprawiała ból drugiej? Jeżeli zmusza do tego system, to znaczy, że ów system nie jest właściwy.