
To jest jak wybór między czekoladą a szpinakiem.
To jest jak wybór między czekoladą a szpinakiem.
Podanie ręki jest naprawdę niedoceniane jako czynność intymna. Całuje się znajomych albo kolegów, mimochodem, żeby powiedzieć cześć albo do widzenia. Można nawet pocałować przyjaciela prosto w usta. Szybko objąć kogoś, kogo się zna. Nawet spotkać kogoś na przyjęciu, zabrać go do domu, przespać się
z nim i nigdy już go nie zobaczyć.
Ale podać sobie ręce i stać, trzymając się
za nie, czuć te prądy, które powstają wtedy między dwojgiem ludzi? Czułość takiego aktu, obietnica w nim zawarta to coś,
co dzielicie z nielicznymi ludźmi w życiu.
Jeśli mnie oszukano, to dlatego, że przez krótką chwilę kochałam.
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów.
Jedne sekrety lepiej jest wyjawić, inne lepiej dźwigać samemu, żeby nikomu nie sprawiać bólu.
Są jednak takie poranki, że budzisz się i przestajesz wierzyć, że gdziekolwiek na świecie jest pięknie. Albo że on w ogóle istnieje, że jest jeszcze coś poza tym jednym pokojem, gdzie trzymasz smutek w sobie.
Musimy pozbyć się życia, jakie zaplanowaliśmy, aby mieć życie, które na nas czeka.
Tu widzę, jak pięknie rośnie moja trumna, zobacz no te sosny.
Nie rezygnuj z tego co już masz, by osiągnąć więcej, bo możesz stracić wszystko.
Czasem są koszty, których nie da się spłacić pieniędzmi.
Jeśli ktoś stawia warunki, to nie miłość.