
Bo byłby to pierwszy znany mi dowód, że niewiara ma ...
Bo byłby to pierwszy znany mi dowód, że niewiara ma jakąkolwiek moc.
Błyszczą przez mgnienie oka, aby zagasnąć na całą wieczność i to się nazywa życiem.
Czym jest me życie? Ach, jedną chwilką!
(...) między myśleniem o kimś a myśleniem, żeby o kimś nie myśleć jest nadzwyczaj cieńka granica.
Czy prawda służy wam jak zastraszony kundel, obszczekujący tego, kogo wskaże wasze poczucie winy?
Fakt, że się czegoś bardzo pragnie, nie oznacza, że można to osiągnąć.
Im bliżej jesteśmy chwili szczęścia,
tym bardziej niepokoi nas jego ułuda.
Taki właśnie był pożytek z niepłakania; płakać znaczyło tyle co wysikać wszystko na ziemię.
Ludzie kochają zwycięzcę. Podziwiają go. Zachwycają się nim, więcej, wielbią. Opisują go, używając słów takich jak bohater, odwaga i wytrwałość. Garną do niego, chcą go dotykać. Pragną być tacy, jak on. Ale dlaczego? Jakie cechy zwycięzcy chcemy naśladować? Jego zaślepioną pogoń za czczą chwałą? Jego rozdętą samolubną obsesję, by zawiesić na szyi kawałek metalu? Gotowość poświęcenia wszystkiego,
w tym ludzi, żeby w imię zdobycia tandetnej statuetki być lepszym od innych na sztucznej nawierzchni? Dlaczego oklaskujemy ten egoizm,
tę miłość własną
Rozwijamy się tylko wtedy, kiedy stawiamy przed sobą nowe wyzwania.
Chociaż dzielą nas tysiące mil, ten sam księżyc świeci nad nami.