Wychowano mnie tak, aby okazywać sprzątaczce taki sam szacunek, co ...
Wychowano mnie tak, aby okazywać sprzątaczce taki sam szacunek, co prezesowi wielkiej firmy.
Jego ciemne, przeszywające oczy wciąż się we mnie wpatrują, a palce szukają blizny na mojej twarzy.
Blizny na czole.
Tej, którą chowam pod grzywką.
Tej, o której nikt nie wie.
Boże drogi, byłem dżentelmenem.[…]
Teraz wiem tyle, że kobiety rzadko sypiają z młodymi dżentelmenami. Wyszyjcie to na makatce i powieście sobie w kuchni.
Nic nie napawa większą melancholią niż śmierć piękna.
Ciesz się tym, co masz i nie domagaj się więcej, niż ci się prawnie należy.
Życie jest jak domek z kart ustawiony na huśtawce lub na rozpędzonej górskiej kolejce.
Kłamcy wszędzie widzą sobie podobnych.
I zwykłem robić to, co lubię, a nie to, co trzeba.
Odruch posiadania kryje się w każdym sercu.
– Halo, słucham?
– Halo, Kazik?
– Nie!... Nie, Kazik! Jola.
– Przepraszam, pomyłka.
– To po co pan dzwonił?!
– To po co pani podnosi słuchawkę?
Jeśli nie będę żyła tak, jak tego chcę, śmierć nie będzie zbawieniem, lecz klęską.