Jest pierwszy dzień listopada, więc ktoś dzisiaj umrze.
Jest pierwszy dzień listopada, więc ktoś dzisiaj umrze.
Sama czuję się bezpieczna. W samotności ból jest mniej intensywny.
Najpowszechniejsza rzecz zyskuje urok, gdy się ją zachowuje w tajemnicy.
Chciałabym poznawać każdą porę roku w jego ramionach.
Nie trzeba się przyjaźnić, żeby współpracować.
Nawet najczarniejsza noc w twoim życiu ma swój koniec. Musisz tylko doczekać świtu.
Wszyscy pragniemy szczęścia
i bardzo o nie zabiegamy. Ale
kiedy już przyjdzie, zaczynamy
rozglądać się trwożnie za rachunkiem, jaki nam przyjdzie za nie zapłacić.
Nikt nie powinien żyć bez końca. Równowaga musi być zachowana. Nie ma narodzin bez śmierci. Nie ma życia bez łez. To co zostało zabrane ze świata, musi zostać zwrócone.
Wyobraźnia ma słabą pamięć i wszystko się w niej zaciera i odpływa. Oczy zapamiętują na dłużej, znacznie dłużej.
Bo jeśli samobójstwo jest jedynym rozwiązaniem, możesz przynajmniej wybrać broń, z jakiej zginiesz.
Lęk oznacza głębokie, mdlące poczucie, że za chwilę stanie się coś strasznego.