
Sześćdziesiąt dwa tysiące czterysta powtórzeń przeradza się w jedną prawdę.
Sześćdziesiąt dwa tysiące
czterysta powtórzeń przeradza
się w jedną prawdę.
Nie ma we mnie nic oryginalnego, jestem zbiorowym dziełem wszystkich, których w życiu poznałam.
(...) są rzeczy, które albo rozumie się w lot, nawet bez słów, albo nigdy się ich nie zrozumie.
Ból jest stanem przejściowym. Duma pozostaje na zawsze.
To przecież nie chęć stosowania się do reguł prawa sprawia, że wszyscy zachowują się tak, jak nakazuje społeczny obyczaj, lecz strach przed karą.
– Co ty ze mną robisz? – spytał wrony.
Uczę cię latać.
– Ja nie potrafię latać!
Właśnie teraz lecisz.
– Ja spadam!
Każdy lot zaczyna się spadaniem.
Wolnym bowiem jest człowiek tylko wtedy, gdy jest samotny.
Długo i szczęśliwie żyje się tylko w bajkach.
Wrażenie mylące, lecz co za przyjemność!
Jesteś uwięziony między tym,
co czujesz, a tym, co wypada zrobić i co pomyślą inni. Zawsze wybieraj to, co sprawia, że możesz być szczęśliwy. Chyba że chcesz, by szczęśliwi byli wszyscy oprócz Ciebie.
"– Czy opuścił Cię kiedyś ktoś, kogo kochałaś?
– Owszem. Zawsze ktoś kogoś opuszcza. Czasem ten drugi cię ubiegnie.
– I co wtedy zrobiłaś?
– Wszystko. Wszystko, ale to nic nie pomogło. Byłam strasznie nieszczęśliwa.
– Długo?
– Tydzień.
– To niedługo.
– Cała wieczność, jeśli się jest naprawdę nieszczęśliwym. Każda cząstka mojej istoty tak była nieszczęśliwa, że kiedy tydzień minął, wszystko się wyczerpało. Moje włosy były nieszczęśliwe, skóra, łóżko, nawet suknie. Nieszczęście wypełniło mnie tak całkowicie, że nic poza nim nie istniało. A kiedy nic już nie istnieje, nieszczęście przestaje być nieszczęściem, bo nie ma go z czym porównać. I wtedy następuje kompletne wyczerpanie. I wtedy to mija.
Powoli zaczyna się żyć na nowo."