Sześćdziesiąt dwa tysiące czterysta powtórzeń przeradza się w jedną prawdę.
Sześćdziesiąt dwa tysiące
czterysta powtórzeń przeradza
się w jedną prawdę.
Nie trzeba się przyjaźnić, żeby współpracować.
Jesteśmy sami dla siebie największą niespodzianką.
Właśnie do tego zostaliśmy stworzeni: do składania obietnic, przysiąg i ślubów posłuszeństwa.
Jak mogę tak mocno kochać kogoś, kto mnie nie kocha?
Czy moglibyśmy dalej żyć, gdyby nasza pamięć musiała gromadzić wszystkie nasze cierpienia w stanie nieoswojonym?
Nasze koszmary to jedynie ich echo.
To, co jest najbardziej osobiste i prywatne,
a więc najwięcej angażuje emocjonalnie człowieka,
nie znajduje dostatecznych środków ekspresji werbalnej.
Jak to jest gdy żyje się w oszustwie? Każdy gest, duży czy mały, każde słowo, ważne bądź nie, każda myśl, każdy oddech jest efektem manipulacji. Przez dwadzieścia cztery godziny, siedem dni w tygodniu trzeba zachować czujność. Nic nie może umknąć twojej uwadze.
Wiadomo, smutek uszlachetnia, sprawia, że nie oceniamy innych ludzi zbyt surowo.
,,Wolę żeby nienawidzili mnie za to kim jestem, niż kochali kogoś kim nigdy nie będę"
Trochę Względów, trochę Troski o Innych. W tym cała rzecz. Tak przynajmniej mówią.