
Śmierć jest niewiarygodnie, niemierzalnie samotna.
Śmierć jest niewiarygodnie, niemierzalnie samotna.
Tysiąc, a może milion razy i na tysiąc, a może milion sposobów próbował być.
Ludzie już niczego nie oczekują, bo są zawalenia wszystkim sto razy za bardzo: sto razy za dużo informacji, sto razy za dużo obrazków, sto razy za dużo kolorów.
Są rzeczy, które na zawsze pozostają w jakimś stopniu zniszczone, nawet jeśli się je naprawi.
Prawa natury gwarantują, że kiedy jedne drzwi się zamykają, otwierają się inne.
Miłość to czuwanie nad cudzą samotnością.
Żegnać się, to tak, jakby trochę umierać.
No, ale rozum, panie Wokulski, przychodzi kobietom dopiero około trzydziestego roku.
Jest we mnie teraz coś, pomyślał, co w każdej chwili może wybuchnąć łzami.
Wszyscy bohaterowie i złoczyńcy są tak naprawdę potworami.
Prawda jest jak przykrótki koc, pod którym marzną stopy.